Dywany i kilimy

Podobnie rzecz ma się z dywanami. Wzorzyste, tkane w motywy roślinne dywany są dekoracją samą w sobie. Najpiękniej przy takim dywanie prezentują się gładkie zasłony lub firanki, meble z gładką tapicerką, jednobarwne serwety lub po prostu gładka politura niczym nie przykrytego stołu z ustawionym na nim bukietem świeżych kwiatów.
Urządzając pokój więzi rodzinnej nie należy też wychodzić z założenia, że trzeba wystawić w nim wszystko, by zademonstrować w ten sposób zasobność gospodarstwa. Co jakiś czas można wyeksponować coś innego z posiadanych rzeczy, tworząc w ten sposób nowe wnętrze. Podstawowymi zasadami powinny być umiar i prostota. Właściwie pojęta prostota jest tym elementem, który czyni wnętrze wyszukanym.
Z tradycji „białej izby” niech pozostanie w tym pokoju schludność na co dzień i zwyczaj dekorowania przedmiotami rękodzieła ludowego. Miejscowy kilim czy kolorowe chodniczki tkane z resztek materiałów są niejednokrotnie ładniejsze od fabrycznych dywanów. Nie ma powodów, by wstydzić się w domu wyrobów regionalnych, choć oczywiście nie w tym rzecz, by zrobić z wnętrza salon wystawowy Cepelii. W pomieszczeniu o wyglądzie stylizowanej oberży można przez dwie godziny posiedzieć, ale trudno w nim mieszkać. Urządzając wnętrze i dobierając do niego przedmioty należy kierować się zasadą harmonizowania ich z otoczeniem i zasadą użyteczności, zgodnie z logiką wynikającą z przeznaczenia tych przedmiotów.